niedziela, 22 stycznia 2017

Rozdział 42

Będziemy mieć śliczną parkę. Oczywiście Peter przeraził się na samym początku i zresztą do tej pory jak mówi jak się czujemy to tak jak bym nosiła tylko jedno dziecko, a nie dwójkę. Będzie śliczna dziewczynka i śliczny chłopiec. Nie wiemy jak jeszcze nadamy imienia dla naszych pociech, ale nasi znajomi już wybierają imiona miedzy sobą i co chwila przysyłają mi nowe imiona dla naszych pociech. Nawet w podróży poślubnej nie dają mi spokoju.

- No nie wywołałam wilka z lasu - powiedziałam spoglądając na dzwoniący telefon - czy oni nawet w takie wakacje nie mogą dać nam spokoju?
- Kto to znowu - spytał się mój mężuś - albo nie mów mi sam zgadnę. Niech to pewnie znowu Maciek.
- No bo kto inny - powiedziałam i odebrałam zieloną słuchawką.
- Hej właśnie jestem w szpitalu miałam mały wypadek i właśnie zostałeś wujkiem - powiedziałam bardzo poważnie.
- Ty chyba żartujesz miała s tam dbać o siebie a nie rodzić przed czasem. Dawaj mi tu Petera. wiedziałem, że nie umie się togą zająć, mówię, że muszę z wami jechać bo beze mnie sobie nie poradzicie. Już się pakuje i do was jadę niech go tylko dopadnę a mu chyba nogi z czterech liter powyrywam- zaczął robić aferę tak głośnio, że musiałam odłożyć telefon od ucha bo inaczej bym chyba ogłuchła.
- Zwariowałeś, uspokój się wszystko jest dobrze. Jesteśmy na plaży, oczywiście leże w cieniu, żeby nie było- powiedziałam by go uspokoić.
- Ty mnie rób sobie zez mnie takich jaj bo ja tu na zawał serca zejdę- powiedział urażony chłopak.
- Oj to nie dzwoń 25 razy dziennie jak się czuje bo mnie to już denerwuje. A teraz jak pozwolisz rozłączę się by dalej móc się delektować miesiącem miodowym. Pa- powiedziałam i się rozłączyłam po czym znowu mogłam się delektować nadmorskim klimatem.
- I to mi się podoba - powiedział Peter.
- Ale co ?-p spytałam zdziwiona.
- Nic tylko ty - powiedział szczerząc się do mnie i zaczął bawić się moimi sznurkami przy bikini.
- Co ty robisz jesteśmy na plaży w miejscu publicznym idioto- powiedziałam zgodnie z prawdą.
- No i co jakoś wczoraj w wodzie ci to nie przeszkadzało - powiedział i poruszył znacząco brwiami,a ja już wiedziałam, że się nie oprze jego urokowi.


***************** w tym samym czasie Polska ********************

- No nie chamsko się rozłączyła - powiedziałem rozwścieczony.
- Maciek daj spokój. Jest z Peterem nic jej się nie stanie - powiedział Kuba.
- Tak ale to ja jestem za nią odpowiedzialny - powiedziałem zrezygnowany.
- Chyba byłeś dopóki nie wyszła za mąż - powiedział mój rezolutny brat.
- Tak ale....
- Ty po prostu sobie odpuść ona ma już męża. Za chwile urodzi mu dzieci. Znajdź sobie inny obiekt zainteresowania, dobrze ci radze.
- Ale Kuba ja nie chce nikogo innego - powiedziałem załamany.
- Mam pomysł jest sobota ubieraj się i idziemy na imprezę. Musisz o niej zapomnieć w strefie miłosnej i znaleźć sobie jakąś fajną laskę - powiedział Kuba i już dzwonił do chłopaków z drużyny.

Nie miałem więc wyjścia wstałem z kanapy i poszedłem do swojego pokoju by móc ubrać się w coś nadającego się na imprezę. Nie miałem w ogóle ochoty na świętowanie, ale może to pomoże zapomnieć o nie udanej miłości i spojrzeć na Malwinę jak na siostrę. Nie wiem ale muszę to9 zrobić bo zwariuje. Gdy byłem już gotowy zszedłem na dół a tam już wszyscy byli by ratować mnie z opresji to się nazywają przyjaciele gdy dzieje ci się krzywda zawsze wesprą cie. Nie zależnie od sytuacji i miejsca. Zawsze pocieszą lub krzykną jak jest to potrzebne. Pomilczą lub dadzą si się wygadać. Nie mogłem marzyć o lepszych przyjaciołach.

- Hej wszystkim- powiedziałem na przywitanie.
- Hej pamiętasz jeszcze moja kuzynkę. P Przyjechała do nas na wakacje i postanowiłem ją zabrać ze sobą- powiedział Dawid i wskazał na czarująca młodą kobietę. Aż nie mogłem oderwać od niej oczu.ą
- Czczczeeeeść - powiedziałem jąkając się.
- Hej- powiedziała Tosia- widzę, że odjęło ci mowę uznam to za komplement.
- WOW ale wyrosłaś. ostatni raz widziałem cię
- 6 lat temu- dokończyła dziewczyna- i od tamtego czasu sporo się zmieniłam. Zaczęłam ćwiczyć zrzuciłam trochę tu trochę tam i wyglądam o niebo lepiej
- To prawda. Zawsze mi się podobałaś ale teraz wyglądasz jeszcze ładniej.- powiedziałam i złapałem dziewczynę i wyszliśmy z domu
- No to widzę, że Kot chyba zapomni przy niej o Malwinie ale fakt zmieniła się nie do poznania- powiedział Kuba
- ale co jest najlepsze dostała prace u nas w kadrze ale na razie cicho- powiedział Dawid i położył palca na ustach po czym udaliśmy się za nowa parą.
- Poczekajcie zrobię im zdjęcie i wyśle Malwinie i Peterowi- powiedział Krzysiek.
- Hej zakochańce sweet focia na pamiątkę - powiedział Grzesiek i zrobił zaskoczonej dwójce zdjęcie.


******************* Peter i MALWINA ******************

- No nie znowu - jęknęłam na dźwięk telefonu.
- Co znowu - powiedział Peter z bananem na tworzy.
- I z czego się tak cieszysz? - spytałam chodź wiedziałam jaka będzie odpowiedz.
- Zawsze mnie zadowalasz i uwielbiam się z tobą kochać - powiedział.
- No widzisz jestem w tym mistrzynią - powiedziałam i zobaczyłam wiadomość od Grześka.
- Hej zobacz Kot ma dziewczynę - powiedziałam zadowolona i szczęśliwa bo cieszyłam się ze szczęścia kumpla.
- WOW ale laska - powiedział Peter za co dostał w głowę butelką.
- Hej za co - spytał zaskoczony.
- za nic - powiedziałam po czym wstałam i udałam się w stronę wyjścia z plaży pozostawiając za sobą zszokowanego męża.

Hej ale mnie tu długo nie było. Nadszedł czas by w końcu dokończyć to opowiadanie. Mam teraz więcej wolnego czasu więc mogę. Choć nie obiecuje bo nie chce was zawieść. Mam jednak motywacje teraz by dokończyć to opowiadanie ( w końcu bo przecież ile można, a sama nie lubię jak ktoś tego nie robi i pozostawia opowiadanie bez dokończenia, więc ja muszę to zrobić ba nie muszę ale chce )Zapraszam do czytania i komentowania. Zależy mi bardzo na tym drugim by zobaczyć ile osób będzie to czytać.

Ale wczoraj były emocje czekam na dzisiejsze zawody :)
A jak u was co się dzieje ? Będziecie czytać ?

Pozdrawiam gorąco
Aldona :)