Pierwsze co pamiętam po przebudzeniu to to iż musiałam natychmiast lecieć do łaienki bo niestety ale zbyt dużo wczoraj wypiłam i skutek był tego taki iż wymiotwałam jak paw. Siedziałam i myślałam, że już z tego pomieszczenia nie wyjde z tego pomieszczenia ale na szczęście zjawił się mój wybawca z sodką oczyszczoną i odrazu p zażyciu mi przeszło.
- Dzięki ci Krzyiu. Jesteś wielki.- podziękowalam swojemu wybawcy.
- Spoko ty mnie nie raz wybawiałaś od kaca. Fajnie choć raz pmóc tobie- powiedział szczerze.
Razem w świetnych nastrojach opuściliśmy łazienkę i udaliśmy się na dół w celu obejrzenia jakiegoś fajnego filmu. Oczywiście zanim usiedliśmy jak cywiizowani ludzie na kanapie to troszke minęlo. Zaczęło oczywiście się od tego kto pierwszy zejdzie na dół ale jakoś nie było mi to dane i zamiast zbiegnąć jak normalny, cywilizowany człowiek, ja zjechałam na swoich czterech literach.
- Ha ha ha Malwina jaka niezdara. Nawet chodzić nie umie- zaczął nabijac się ze mnie Krzyś.
- Bardzo śmieszne nie ma co. Moja dupa- powiedziałam masując sobie pośladki.
- Co jest grane. Też chciałbym się pośmiać- powiedział wpadając ni z tego ni z owego nie kot inny jak mój opiekun- Maciek.
- Malwina zamiast zejść jak człowiek po schdach to zjechała na dupie. Peter będzie miał pełne ręce robty- powiedział Krzyś i jeszcze raz zalał nas kolejną porcją niepochamowanego śmiechu.
- Ha ha ha Malwina ty jak zwykle coś odwalisz- powiedział Maciek.
- Dobra koniec nabijania się ze mnie, może w końcu coś obejrzymy ? - powiedziałam bo chciałam by już przestali sie ze mnie nabijać.
- Spoko mam nowy film na dvd jezcze go nie glądałem a mam go chyba juz z rk. Jakoś nie miałem czasu - powiedział Krzyś i dał płyte Maćkowi, a ten złączył film.
To co zobaczyam przeszło moje najśmiejlsze oczekiwani zamiast fajnej komedii obejrzałam jak chłopcy bawili się w kotłwoni zapałkami i to popijaku. myślałam, że śnię już teraz wiadomo kto podpalił piwnice i w jakim celu. Oczywiście to był zakład, który wymknął się spod kontrli pijanych wuwczas chłopców. Teraz tylko było trzeba pokazać film policji i musiałam poważnie pogadać z tymi gamoniami.
- Peter złaź tu natychmiast- zaczęłam krzyczeć na cały dom.
- Co jest grane- spytał się zaspany słoweniec.
- Wiesz dlaczego nam przerwali podróż po Słoweni ?- spytałam narzeczonego.
- No bo dostałaś wiadomość o tym iż w waszym domu wybuchł pożar- powiedział zaspany.
- A wiesz przez kogo ten pożar wybuchł ?- spytałam, a on popatrzył na mnie jak na kosmitkę.
- Przecież policja jeszcze nie ustaliuła co się stało.- powiedział Peter.
- Policja jeszcze nie ale ja przez przypadek tak. - powiedziłam.
- O czym ty do jasnej ciasnej mówisz - spytał.
- Wyobraź sobie, że nasi kochni koledzy urządzili sobie pod naszą nieobecność impreze na której założyli się, kto najszybciej rozpali w piecu - powiedziałam - no i tak każdy po kolei aż doszło do Krzysia. Wtedy wspaniałomyśny Grzesiu stwierdził iż musi wspomóc brata. Jak Grzesiu to i Maciuś postanowił mu pomóc. I tak zamiast rozpalić w piecu chłopcy zaczeli na środku kotłowni bo chcieli zrobić sobie ognisko. Dlatego musieliśmy wcześniej wracać z urlpu.- pwiedziałam .
- Jak tak mogliście być nieodpowiedzialni- powiedział Tepes.
- Oni ? - spytałam TYepesa - A ty to co ?
- Ja ? - spytał ze zdziwieniem słoweniec.
- Mam ci pokazać nagranie - spytalam.
- Nie trzeba - powiedział i usunął się w cień.
- Też tak myslałam- powiedziałam.
Stwierdzilam, iż nie ma sensu robić wykładu chłopakom. Zostawiłam to policji. Zjadłam tylko szybkie śniadanie i zadzwoniłam do Adama, który prowdził tą sprawe i umówiłam się z nim u nas za 5 minut. Jak obiecał być tak też się zjawił. Opowiedziałam mu co się stało i dałam płyte z nagraniem. Zrobił pogadanke z chłopakami i stwierdzi iż to nie koniec kłopotów dla nich. Koniec końców dobrze się złożyło iż odkryłam to nagranie, przynajmniej nie musze się martwić iż to nie żadna mafia mnie znalazła tylko głupota moich kochanych chłopców.
- Mamy przerąbane.- stwierdzil Krzysiu.
- I to jeszcze jak- powiedział Maciek.
- Oj chłopcy, chłopcy za głupotę się płaci. Wszyscy wiedzą, że w tym przypadku to nie będzię tak mal,.l Postawiliście pół Zakopiańskiej policji na nogi i myśleliscie , że to nie bedzie was kosztować ?- spytałam, a oni tylko się głupio wyszczerzyli.
- Oj tam może buy nie doszli do tego kt to zroił - powiedział Tepes .
- Może ale maja takie coś jak nagranie i teraz wszyscy się trochę wykosztujecie. Zbiedniejecie o jakieś kilkanaście tysięcy to moze was czegoś to nauczy. - stwierdzilam' lekko wzruszając ramionami.
- To wszystko przez ciebie. Po co dzwoniłaś do tego gliniarza ? - spytal rozczarowany mją pstawa Krzys.
- Po to, że może teraz cs do was dotrze i nie będziecie mieć już więcej takich głupich pomysłów.- powiedziałam i ruszylam w kierunku drzewi wyjściwych.
Wyszałam z dmu i ruszyłam w kierunku swojego kina. Chciałam zbaczyć jak posuwają sie prace remontwe, ae przede wszystkim chciałam by chłopakom minęła złóść na mnie za to iz nakablowałam na nich na policji.
No i w końcu jestem. Przepraszam, że mnie znowu nie było długo ale byłam w szpitalu. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło i mogłam znowu do was powrócić.
Życzę miłego czytania.
Pozdrawiam Aldona ;)
CZYTASZ = MOTYWUJESZ
KOMENTUJESZ =PODWUJNIE MOTYWUJESZ /b>
Posłusznie się melduje! :) Cieszę się, że do nas wróciłaś! Żałuję tylko, że tak rzadko sprawdzałam, czy to nie nastąpiło.... Ale już nadrobiłam braki i jestem na bieżąco! :) Rozdział bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że zadzwoniła i ich wydała... Jak można być tak nieodpowiedzialnymi?! Normalnie masakra... -_- Z utęsknieniem czekam na następny :) Weny życzę!
Wróciłaś ^^ <3
OdpowiedzUsuńCieszę się jak cholerka, brakowało mi tego opowiadania, naprawdę :)
Obyś częściej dodawała rozdziały! :)
PS Zapraszam do siebie na www.znajac-mnie-znajac-ciebie.blogspot.com
Super rozdział :) Co za nieodpowiedzialne chłopaki. Tak to jest jak się facetów samych zostawia :)
OdpowiedzUsuńJakoś tak po Lillehammer natchnęło mnie na nowe opowiadanko... O kim? Na razie niespodzianka ;) Ale Postaram się dzisiaj dodać nowy rozdział, gdzie poniekąd będzie jeden z głównych skocznych bohaterów :) Mam nadzieję, że wpadniesz!
OdpowiedzUsuńhttp://on-the-stairs.blogspot.com/
Wesołych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku! :D
Wiem, że nie komentowałam ostatnich rozdziałów, za co przepraszam, ale totalnie nie miałam na to siły... Były świetne i postaram się je napisać przy 37-ce ;)