2 miesiące później
Przez ten czas wiele się wydarzyło. Moja noga powraca do sprawności. Mam wspaniałą pracę, na którą nie mogę narzekać. Wręcz przeciwnie ta praca daje mi wiele satysfakcji. Na razie komentuje mecze z bardziej doświadczonymi osobami niż ja i to tylko lub aż pierwsza liga, nieźle prawda ? Do każdego meczu próbuję przygotować się indywidualnie. Każda drużyna ma własną historie i ciekawe epizody w swoich biografiach. Dzięki temu również kibice mogą się dowiedzieć czegoś ciekawego. Najczęściej komentuje mecze piłkarskie, ale zdarzają się także mecze siatkarskie i piłkę ręczną. Cała załoga jest ze mnie zadowolona, a ja po prostu robię to co lubię. To tyle jeśli chodzi o moją prace, a jeśli chodzi o moje życie uczuciowe, to Hym zbyt wiele się nie zmieniło. Zdobyłam nowego przyjaciela Piotrka, naprawdę jest super. Zawsze umie mi dobrze doradzić i w ogóle. Właśnie zapomniałam wam powiedzieć Peter jest w Polsce przyjechał do mnie w odwiedziny. On i ten jego koleżka Tepes. Jak ja go nie trawię.
ducha ciało rzucił się pewien osobnik. Oczywiście nie kto inny jak sam Peter Prevc
- Maniek wstawaj- wydarł się do mojego ucha
- Peter czyś ty zdurniał- spytałam się chłopaka- chcesz bym ogłuchła ?
- Ja, nigdy w życiu- uśmiechnął się do mnie, a ja odwzajemniłam tym samym
- Ty i te twoje nigdy w życiu- powiedziałam nadal uśmiechając się do chłopaka- przez ciebie sama teraz tak mówię
- No i dobrze- powiedział nadal leżąc na mnie
- wygodnie ci - spytałam
- Oczywiście- i jego uśmiech był w tym momencie rozwalający
- Ej to mój tekst- powiedziałam udając obrażoną- zastrzegam sobie do niego prawa autorskie- dodałam
- Tak nie można- powiedział
- A kto tak stwierdził- uniosłam jedną brew
- Ja - powiedział
- Ha ha jasne- zaczęłam się śmiać- a teraz złaź ze mnie grubasie - powiedziałam
- Kogo nazywasz grubasem ? - spytał
- Ciebie - odparłam i wystawiłam mu język
- już nie żyjesz- i zaczął mnie gilgotać pod kolanami. Skubany wiedział gdzie jest mój najczulszy punkt
- Nie proszę przestań- powiedziałam w międzyczasie gdy miałam małą przerwę pomiędzy wybuchem śmiechu
- Nie przestane póki nie przeprosisz- powiedział i jeszcze raz zaczął mnie łaskotać
- Nie proszę tylko nie łaskocz- powiedziałam płacząc ze śmiechu- odwołuje wszystko co powiedziałam
- No dobra mogę przestać cię łaskotać ale nie zejdę jest mi tu bardzo wygodnie- powiedział z cwaniackim uśmiechem i do tego zaczął się jeszcze wiercić
- przestań proszę- powiedziałam próbując go zepchnąć ze mnie
- Nie ma mowy- powiedział i zaczął się bronić, czego efektem było to iż tym razem ja wylądowałam na nim
- Chyba przeszkadzam - nagle do pokoju wszedł Grzesiek i gdy nas zobaczył w takiej pozycji lekko się zmieszał- chciałem wam tylko powiedzieć iż śniadanie
- Dobra grubasie złaź ze mnie- powiedział Peter
- Że niby ja ?- spytałam
- Oczywiście - powiedział i ,, zrzucił ''mnie z siebie
- Ej tak ni wolno. Poczekaj tylko cię dopadnę - powiedziałam i zaczęłam go gonić po całym domu.
- Maniek dobrze się czujesz ?- spytał się Krzysiek gdy tylko zobaczył mnie w salonie
- Dlaczego się pytasz ?- odpowiedziałam pytaniem na pytanie
- Bo ganiasz biednego Petera w samej bieliźnie po całym domu. Wiesz mi to nie przeszkadza, mam przynajmniej fajne widoki- powiedział Krzysiek
- Wiecie, że nie posiadam piżamy. - odparłam- idę się ubrać
- I się spakować przy okazji- powiedział przerzucając mnie przez ramie jak worek ziemniaków
- O jakim pakowaniu ty mówisz, przecież ja się nigdzie nie wybieram - oznajmiłam nadal tkwiąc na jego ramieniu
- Zarezerwowałem dla nas bilety na dzisiaj na 12. Lecimy na małą wycieczkę- odpowiedział grzecznie
- Czy ty jesteś zdrowy na umyśle- spytałam
- Jak najbardziej - odparł
- Teraz postaw mnie grzecznie na podłodze, bo jak nie to masz przerąbane kolego- powiedziałam
- Ty mi nie groź bo to jest karalne, a mam świadków- odparł
- Ja ci nie grożę, ja tylko ostrzegam- stwierdziłam i zaczęłam bić go po plecach
- Dobra już dobra- powiedział i postawił mnie potulnie na podłodze
- Hahaha - zaczął się śmiać Tepes
- I z czego się śmiejesz debilu ?- spytałam stojąc z założonymi rękami
- Ja debilem, chyba się tobie coś poprzestawiało w te pustej głowie - stwierdził
- To ty, a nie ja się śmieje z był czego- stwierdziłam
- ja z byle czego- prychnął Tepes- po prostu nie wyobrażam sobie jak można spędzać wolny czas z takim kimś jak ty- dodał
- Chciałbyś bym była tylko pustą lalą, która od razu wskoczy ci do łóżka, ale wiedz że nie jesteś ani przystojny ani mądry- mówiądz te słowa stałam z nim twarzą w twarz i dzieliło nas może z 10 centymetrów
- Grabisz sobie- powiedział Tepes
_ Ty już dawno sobie nagrabiłeś, nie wiem co byś musiał zrobić bym zmieniła o tobie zdanie na lepsze- powiedziałam i zaczęłam go trącać palcem w klatkę piersiową
- Dobra spokój, bo jeszcze się tu pozabijacie, a tego nie chcemy - powiedział Maciek, który odciągnął mnie od chłopaka bo zaczynało się robić niebezpiecznie
- Julka weź Malwinę i idźcie na górę by mogła się spakować- poprosił Grzesiek swą dziewczynę
- Lepiej chodzimy- te słowa skierowała do mnie dziewczyna i udałyśmy się do mojego pokoju by mogła lecieć z Peterem na wycieczkę
- Stary przesadziłeś. Wiem, że ona ci się podoba i chcesz ją tylko zaliczyć ale ona taka nie jest - powiedział Prevc do przyjaciela
- Stary wyluzuj czasami trochę. On jest taka jak wszystkie. Prędzej czy później i tak trafi ze mną do łóżka, już w moja w tym sprawa- pozwiedzał to takim tonem by nikt z pozostałych domowników tego nie usłyszał
- Przeginasz - stwierdził Peter
- Ty stary ona ci się podoba. Zabujałeś się w niej - powiedział Tepes lecz Prevc nic mu nie odpowiedział
W tej samej chwili u Malwiny w pokoju
- Co za debil, szuja - nie mogłam powstrzymać nerwów
- Maniek uspokój się- powiedziała Julka - spakuj się i jedz
- Chyba masz racje- stwierdziłam uśmiechając się i rzucając kolejne rzeczy na łóżko- pojadę i będę się świetnie bawiła
- I o to chodzi – powiedziała przyjaciółka i rzuciła się obok mnie na łóżko
No wracam z kolejnym rozdziałem. Teraz wakacje i ja nie wiem kiedy będą kolejne rozdziały, ale mam nadzieje iż co tydzień będą nowe. Zapraszam do czytania.
Pozdrawiam Aldona
P.S.
Nadrobię wszystkie zaległości jakie mam na wszystkich blogach
Czytasz – Motywujesz
Komentujesz – Podwójnie motywujesz
Jurij Tepes taki gieroj?! o.O Wow, zaskoczyłam się tym!
OdpowiedzUsuńPeter naprawdę się w Malwinie zakochał, to widać, słychać i czuć :) Feromony są w powietrzu! Aż się gęsto zrobiło i nie ma czym oddychać! :)
Racja Malwina, jedź na wakacje i się baw! Należy się! :)
Pozdrawiam :*
Chciałabym poinformować Cię o dodaniu Twojego bloga do spisu opowiadań poświęconych skoczkom narciarskim. Twój blog ma w liście następujący numer 17. Jeżeli chcesz coś zmienić w swoim zgłoszeniu, kieruj się do zakładki Spam. Byłoby mi miło, gdybyś dodała gdzieś link do mojego bloga (jeśli to zrobisz to poinformuj mnie również w Spamie).
OdpowiedzUsuńDziękuję za uwagę i pozdrawiam serdecznie.
Powtórzę się, ale ten rozdział też jest genialny! Peter coś kombinuje, a główna bohaterka jest po prostu nie do pobicia. Ciekawa jestem gdzie ją weźmie na wycieczkę. Pozdrawiam, czekam na następny i zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńPeter, Malwina no no :D
OdpowiedzUsuńRozdział genialny, czekam na 17. :)
_zapraszam: http://narciarskie-lovestory.blogspot.com/2014/07/jedenascie.html :)
Peter, Malwina no no :D czekam na dalszy rozwój sytuacji ;)
OdpowiedzUsuńRozdział genialny, czekam na 17.
-zapraszam: http://narciarskie-lovestory.blogspot.com/2014/07/jedenascie.html
Byc może to nie twoja bajka ale gdybyś miała ochotę to zajrzyj tez tu: http://neymar-opowiadanie.blogspot.com/ :3
Usuńhttp://skoki-to-magiczny-sport.blogspot.com/2014/07/informacja.html proszę o wyrażenie opinii :)
OdpowiedzUsuńhttp://kochaj-mnie-tak-jak-siatkowke.blogspot.com/2014/07/urlop-to-czas-w-ktorym-przeszosc-nalezy.html
OdpowiedzUsuńhttp://kochaj-mnie-tak-jak-siatkowke.blogspot.com/2014/07/its-christmas-time.html
OdpowiedzUsuńhttp://cienie-we-mgle.blogspot.com Zapraszam, niedługo startujemy z kontynuacją Skocznia jest jedna a narty są dwie :)
OdpowiedzUsuńhttp://kochaj-mnie-tak-jak-siatkowke.blogspot.com/2014/07/ty-bedziesz-moja-ja-bede-twoj.html
OdpowiedzUsuń