wtorek, 4 listopada 2014

Rozdział 21

Zakochałam się normalnie w ty mieście. Jest tak urocze oraz ma taką niesamowitą aurę. Ludzie są przemili i bardzo pomocni. Nadal przypominam sobie sytuację z przed kilku godzin i nadal się śmieję.

Kilka godzin wcześniej

- Kochanie wiesz gdzie jesteśmy czy nie?- spytałam po raz enty gdy siedziałam na jakim kamieniu, a Peter próbował coś usilnie wyczytać z mapy
- Już zaraz do tego dojdę- powiedział nie odrywając wzroku od mapy
- Może pomogę co- powiedziałam wstając z kamienia
- Nie dam radę- powiedział troszkę zły
- Kochanie w ogóle nie masz orientacji w terenie - powiedziałam
- Masz rację- powiedział zdruzgotany- ale wiesz co doprowadzę nas do pensjonatu- powiedział po chwili
- co masz na myśli - spytałam ukochanego
- Znasz takie polskie przysłowie ,,koniec języka za przewodnika "? - spytał
- Pewnie, że tak- powiedziałam bez namysłu
- No to właśnie doprowadzę nas w taki sposób do noclegu - powiedział z siebie dumny
- Aha rozumiem- powiedziałam - no to prowadź mistrzu

I o to w taki sposób znaleźliśmy się w pensjonacie po ponad 4 godzinach szukania drogi przez Petera. Nie chciałam mu nic mówić ale ja już w połowie drogi wiedziałam jak iść, ale on oczywiście uniósł się honorem i nie chciał mnie słuchać. Bylibyśmy w pensjonacie ok. 22.30, a w taki sposób byliśmy o 00:30. Niech to Peter następnym razem mam nauczkę i wiem, że to ja powinnam prowadzić nas po okolicach. Mam po prostu lepszą orientacje w terenie, ale Peter nie musi na razie o tym wiedzieć. Leżąc tak już na łóżku wykopana i czekając na Petera postanowiłam iż opowiem mu moją historię jak się tu znalazłam. Nie musiałam długo na niego czekać. Zanim się rozmyśliłam od razu przeszłam do działania
- Peter- powiedziałam cicho
- Słucham cię skarbie- usiadł koło mnie i mnie przytulił czego potrzebowałam w tej chwili
- Muszę ci coś opowiedzieć tylko proszę nie przerywaj mi bo to trudny i bolesny dla mnie temat- powiedziałam na jednym wydechu
- Ale jak nie chcesz to nie musisz- powiedział- opowiesz mi kiedyś, jak będziesz gotowa
- Ale ja nigdy nie będę gotowa na opowiedzenie tego, więc chcę mieć to już za sobą- powiedziałam i zaczęłam swoją opowieść. Zaczęłam od tego iż mieszkałam w Koluszkach o tym jak z dziewczynami wybrałyśmy się na lody do Brzezin i o tym morderstwie w zaułku. Potem o tym jak rosyjska mafia dorwałam dziewczyny i mojego byłego chłopaka i również o tym iż jestem świadkiem koronnym a Maciek jest moim opiekunem- i tak właśnie znalazłam się u braci Miętus.- zakończyłam swą opowieść
- OMG Malwina - tylko tyle Peter był w stanie z siebie wydusić
- Spokojnie teraz na nowo uczę się komuś zaufać- powiedziałam
- To brzmi jak z jakiegoś filmu- powiedział nie dowierzając
- To prawda można by było na podstawie moich przeżyć napisać książkę lub scenariusz do filmu- powiedziałam i po raz pierwszy uśmiechnęłam się wspominając tą historię
- Dlaczego się śmiejesz - spytał zdziwiony
- Bo zdałam, sobie sprawę z tego, iż gdyby nie cała to historia to nie poznałabym was wszystkich i nie miałabym najlepszego chłopaka na świecie- powiedziałam- ale z drugiej strony to żałuję iż nie ma ze mną moich najlepszych przyjaciółek z tamtego okresu i wiem iż nigdy tam nie wrócę. Nie jestem na to gotowa teraz i chyba nigdy nie będę- dodałam po chwili
- Kiedyś może ze chcesz pojechać w rodzinne strony, ale wiedz,iż jakąkolwiek podejmiesz decyzje zawsze będę z tobą. Nie ważne czy jako chłopak, nażeczony, mąż czy jako przyjaciel bo nikt nie wie jak to się skończy. Zawsze będziesz mogła na mnie liczyć- powiedział
- Dziękuje- powiedziałam i jeszcze bardziej wtuliłam się w niego

Nazajutrz obudziłam się bardzo wcześnie. Zerknęłam na zegarek i aż byłam w szoku. Cudowny budzik wskazywał godzinę 4.50. Nie wiem co się stało. Spałam zaledwie 2 godziny, a czułam się jak nowo narodzona. Nie wiem dla czego tak mało snu potrzebowałam. Nie chciałam budzić Petera więc wzięłam szybki prysznic i ubrałam się w coś ciepłego. Postanowiłam przejść się polaną, która znajduję się nieopodal pensjonatu, w którym jesteśmy zameldowani.Słonce zaczęło powoli wschodzić. Usiadłam na trawie i podziwiałam ten cudowny widok wschodu słońca. Podczas tego zjawiska mogłam przemyśleć swoje życie. Jednak nie było mi dane długo pobyć w samotności. Nagle z zamyśleń wybudził mnie dźwięk mego telefonu, bo ktoś usilnie próbował się ze mną skontaktować o 5 rano.Zobaczyłam na wyświetlacz i aż oniemiałam. Dzwonił mój szef z redakcji komentatorskiej. Bez dłuższego zastanowienia odebrałam
- Tak słucham?- spytałam się mojego rozmówcy
- Dzień dobry Malwino, mam nadzieję iż cię nie budziłem - spytał mój szef
- Nie, nie spokojnie choć u nas jest dopiero 5 rano, ale już nie śpię - powiedziałam
- To dobrze, że cię nie obudziłem ale stwierdziłem iż nie mogę dłużej czekać z tą wiadomością - powiedział bardzo poważnie mężczyzna
- Coś się stało?- spytałam lekko przerażona
- Nic złego po prostu - powiedział - po prostu mamy dla ciebie propozycję nie do odrzucenia
- Ale przecież ja niedawno zaczęłam pracę - powiedziałam zdezorientowana
- No tak ale jedna wielka firma z, którą współpracujemy jest tobą zainteresowana- powiedział
- Ale jak to ?- spytałam zdziwiona
- No powiedzmy, iż to będzie transfer twojego życia - powiedział mój szef
- Aha- tylko tyle w stanie byłam wydusić- ale jak do tego doszło? co to za firma ?
- Już spokojnie, po kolei - powiedział, a ja wyczułam na jego twarzy uśmiech - Jedna z większych stacji telewizyjnych zainteresowała się twoją osobą i jak komentujesz. Ujęłaś ich swoją inteligencją i trafnymi spostrzeżeniami. Chcą cie jako komentatora na mecze piłkarskie oczywiście tej najwyższej klasy czyli reprezentacji polski w piłce nożnej oraz chcą byś komentowała skoki narciarskie- zakończył swój monolog
- Ale przecież całe te imprezy głównie są transmitowane przez Telewizję Polską - powiedziałam zaskoczona
- Dokładnie- powiedział- Tak myślałem iż od razu się domyślisz. Zgadzasz się ?- spytał
- Tak, jak najbardziej ale muszę to jeszcze przedyskutować z
- Z Peterem - spytał mój pracodawca
- Skąd pan wie ?- spytałam zdziwiona
- Wyobraź sobie iż oglądam gazety, a poza tym masz fajnych współlokatorów - powiedział
- Krzysiek zabije go- powiedziałam
- Spokojnie cieszę się z twojego szczęścia. Życzę udanego wypoczynku i widzimy się jak wrócisz
- Dziękuję za wspaniałą wiadomość- powiedziałam
- Nie ma za co- powiedział- i do zobaczenia
- Do widzenia- i zakończyliśmy swoją rozmowę. Postanowiłam udać się do pokoju i powiadomić o najnowszych wiadomościach. Gdy weszłam do pokoju Peter już nie spał
- Kobieto wiesz jak się przestraszyłem - powiedział podszedł do mnie i mnie przytulił
- Ale czym - nie wiedziałam o co mu chodzi
- No bo gdy się obudziłem , a ciebie nie było to nie wiedziałem o co chodzi i już myślałem nawet iż cię znaleźli i porwali- powiedział bardzo serio- Proszę cię nie strasz mnie tak więcej
- Dobrze postaram się - powiedziałam i pocałowałam chłopaka na przeprosiny- wiesz co ma dla ciebie bardzo ważną wiadomość
- Tak a jaką ?-spytał
- Dostałam propozycję pacy od TVP - powiedziałam uśmiechnięta od ucha do ucha
- Czyli co ??- spytał zdziwiony bo za bardzo nie wiedział o co chodzi
- No już ci wyjaśniam TVP to Telewizja Polska, która gównie transmituje skoki narciarskie oraz piłkę nożną i zaproponowali mi posadę komentatorską - powiedziałam szczęśliwa jak dziecko
- Czyli będziesz na każdym konkursie, dobrze rozumiem - spytał powoli
- Jeśli dostanę taki przydział to tak- powiedziałam
- Tak się cieszę- powiedział nagle
- Ale dlaczego ?- spytałam
- Bo to znaczy, iż będziesz na każdym konkursie- powiedział
- A faktycznie - powiedziałam

Nagle naszą radość przerwał mój dźwięk telefonu.Na wyświetlaczu ujrzałam znajomy numer. Bez zastanowienia postanowiłam odebrać

- Hej co słychać - spytałam swojego rozmówcy
- ...........
- I jak tam u was beze mnie ?- spytałam
- .............
- Co ty masz taki głos ?- zaczęłam się martwić
- ..........
- Aha rozumiem - powiedziałam
- ..............
- Ale nie rozumiem - powiedziałam szczerze
- ...............
- jak to możliwe - spytałam przerażona
- ...........
- To nie możliwe.Już wracam jak najszybciej się da - powiedziałam
-...........
- Do usłyszenia- powiedziałam i się rozłączyłam

Nie było czasu na wyjaśnienia. Zaczęłam się pakować i wyjaśniłam wszystko Peterowi. Postanowił iż wraca ze mną i tak już po 2 godzinach czekałam w samolocie na lot powrotny do Polski.


Witam was ponownie :)
Dawno mnie tu nie było. Brak weny. Niestety. :(

Mam nadzieję iż wam się spodoba taki jaki jest.

Mam nową czytelniczkę, którą bardzo serdecznie pozdrawiam :) i mam nadzieję iż zostanie na dłużej :)

Jak myślcie co się stało w Polsce, że Malwina postanowiła szybko wracać do kraju ?
Jestem bardzo ciekawa waszych pomysłów . Wypowiadajcie się na ten temat w komentarzach :)

Życzę przyjemnej lektury :)
Pozdrawiam Aldona :)

Czytasz = motywujesz
komentujesz = podwójnie motywujesz

10 komentarzy:

  1. Nie no ja się boje po prostu. Zupełnie serio. W głowie zaczynam tworzyć najczarniejsze scenariusze. Może któryś z chłopaków miał wypadek czy coś? Kurde, pisz szybko następny rozdział, bo jestem ciekawa. Ten jest świetny. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś niedobrego się stało :/// Bardzo niedobrego ://
    Niby dobry news o tej posadzie, ale martwie się o nic!
    Mógłbyć jakiś podsłuch w pokoju, czy coś... I ta mafia...
    Ehh- ta moja bujna wyobraźnia xddd
    Nie wiadomo z kim, o czym i dlaczego gada D:
    O czymś chyyyba strasznym. Ale Peter ją obroni!!! XD
    Piszy szybko, szybciej, jak najszybciej!!! :)) Nie mogę się doczekać ;)

    Przy okazji u mnie nowy rozdział:
    http://tylko-na-ciebie.blogspot.com/

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. weź mnie nie strasz bo zaczynam się bac, mam nadzieje że to nic poważnego a tak w ogóle to rozdział super pisz szybko bo jestem bardzo ciekawa co dalej pozdrawiam i dzięki ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. W głowie mam już kilka opcji i wszystkie są tak samo przerażające O.O
    Może to ta mafia?! Znaleźli ją i może coś stało się Miętusom???!!! Albo namierzyli ją, a dokładniej Maćka i coś mu się stało?! Tylko jak on by zareagował wtedy... mógł ją wydać i teraz ona musi znów uciekać, zmienić nazwisko... Ukryć się i zerwać wszystkie dotychczasowe kontakty...albo nie wydał jej i go zabili?! O.O a może wszystko na raz? Namierzyli go i zabili, ale on się wygadał i Miętusom też coś się stało, a ona musi uciekać?
    Albo coś innego, nie związanego z jej przeszłością...? Może któryś z chłopaków miał jakiś poważny wypadek?
    Pisz nowy rozdział jak najszybciej bo ja chyba osiwieję....T.T

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczerze to ja pojęcia nie mam kochana co się mogło stać w Polsce , ale znając Twoje pomysły i wyobraźnie to powiem , że aż się boje.
    Nowa posada , niby zwiastuje pozytywne zmiany w życiu , ale czy na pewno?
    Oby wszyscy byli zdrowi bo czytając opinie koleżanek to aż czarno przed oczyma.
    Działaj kochana! A ja czekam na dalszy ciąg!♥
    Ann.
    http://wiaze-z-toba-codziennosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj! Chciałam cię tylko poinformować, że u mnie pojawił się 16 rozdział :)
    Zapraszam jak będziesz mieć chwilę :)

    http://skoki-pasja.blogspot.com/2014/11/rozdzia-xvi-w-miosci-jak-na-wojnie.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapraszam na pierwszy rozdział ;)
    http://tylko-na-ciebie.blogspot.com/
    Nie masz spamu xd

    OdpowiedzUsuń
  8. Zostałaś nominowana do Liebster Award! :) Szczegóły na:
    http://tylko-na-ciebie.blogspot.com/p/dziekuje-za-nomi-1.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Heej, przepraszam za spam
    Zostałaś nominowana do Liebster Award ;)
    http://hardskijumpinglove.blogspot.com/2014/11/libster-award.html

    Ol-la

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochana zapraszam na http://die-glut-der-liebe.blogspot.com/.
    Ann.

    OdpowiedzUsuń